
Port Dalba w Giżycku zwykle bywał moim punktem startowym. To tutaj miał i chyba ciągle ma swoją bazę BafoDoro, którym najczęściej pływałem po Mazurach.
Niewielki port po prawej (wschodniej) stronie od wejścia do kanału Giżyckiego (już teraz Łuczańskiego) z jeziora Niegocin. Po drugiej stronie wejścia znajduje się nieco większy port LOK, na wschód z kolei duży i nowoczesny port Ekomarina, który powstał w miejscu dawnego portu węglowego.
Na nabrzeżu umiejscowione są słupki z prądem, można naładować akumulatory. Cumowanie ułatwiają muringi, kotwicowanie jest w związku z tym zabronione. Odległości pomiędzy pomostami nie są zbyt duże, czasami trzeba mocno chronić burty, żeby przecisnąć się pomiędzy dużymi jachtami zacumowanymi naprzeciw siebie.
Na brzegu kuszą bary Akwarium, U Bosmana i Siwa Czapla. Restauracja Siwa Czapla serwuje również dania regionalne, będąc w pobliżu koniecznie należy spróbować Fraszynek, Plinc (lub Plinców?) z pomoczką czy Dzyndzałek.
Przy wejściu do portu, przy wschodnim basenie znajduje się stacja benzynowa dla jachtów. Oprócz paliwa można tam również zaopatrzyć się w wodę.